Od 2013 roku, obostrzenia jakie narzucał dozór finansowy, uległy znacznemu rozluźnieniu. Stąd banki przygotowują nowe oferty dla swoich klientów, chcą ich przyciągnąć. Pozyskują pieniądze, które będą mogły zostać pożyczone klientom.
Pożyczka konsumpcyjna będzie łatwiejsza do uzyskania, a to wszystko dzięki koniunkturze gospodarczej, która znacznie się poprawia. Banki poprzez sprzedaż portfeli wierzytelności uwalniają gotówkę, która to niezbędna jest na nowe akcje kredytowe.
Banki jawnie mówią o tym, że aby pozyskać pieniądze korzystają właśnie ze zjawiska czyszczenia portfeli. Prognozy na rok 2014 są bardzo optymistyczne, a sprzedaż rośnie dynamicznie co potwierdzają pierwsze miesiące bieżącego roku. Prognozuje się, iż kredyty gotówkowe w sprzedaży, w tym roku wzrosną nawet o 20% w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym.
Dzięki innymi mBank, dzięki otwarciu się na klientów zewnętrznych, zamierza sprzedać również więcej kart kredytowych oraz limitów na koncie. Do tej pory, skupiał się on przede wszystkim na klientach, którzy w jakiś sposób byli już z nim związani. Podobnie bardzo ambitne plany na rynku finansowym, ma inny znany bank jakim jest Credit Agricole.
Jest to zdecydowany lider na rynku kredytów konsumpcyjnych. I on również chce zwiększyć swoją sprzedaż nawet o 20%. Wzrost akcji kredytowych, to również działania z jakimi chce się zmierzyć Bank Millenium. Z kolei instytucje pozabankowe, raczej nie skorzystają w tym roku na nowych klientach.
Wykazuje się, że choć klientów chętnych na szybkie pożyczki nie ubywa, to wysokość kwoty w jakich są one udzielane, znacznie zmalała w stosunku do lat ubiegłych. I nie zanosi się na to, aby zmieniło się to na korzyść parabanków, mimo tego, że wciąż poszerzają one swoje oferty i starają się zapewnić jak największą atrakcyjność dla klientów.
Grupa docelowa klientów którzy korzystają z banków, jest zupełnie inna niż tych korzystających z ofert pożyczkodawców pozabankowych. Wzmożone działania banków nie wpływają korzystnie na zyski tego typu firm.
Tak trąbili o tym, aby uważać na parabanki, że bacznie się im przyglądają i kontrolują, a tutaj widać, że jednak popuściły pasa. Kiedy jesteśmy w potrzebie często dajemy się oszukać. Zawsze dokładnie czytać umowę przed podpisaniem, aby potem spać spokojnie.
No właśnie! Parabank, to nie to samo co bank. Nigdy w życiu nie dajcie naciągnąć się na wzięcie chwilówki – to gwóźdź do trumny…
Wiem, jak to jest, ponieważ korzystałam z pożyczek pozabankowych. Oprocentowanie na nich jest olbrzymie. Rozumiem osoby, które stoją pod ścianą, gdyż sama byłam w takiej sytuacji. Jednak nie zdecydowałabym się dziś już na umowę z parabankiem.